W najnowszym filmie braci Coenów żydowski bohater, na którego spadł ogrom nieszczęść, zwraca się o radę i pomoc, kolejno, do rabina w randze pomocnika, rabina poważnego oraz rabina-guru. Żaden nie jest mu w stanie pomóc, a im ranga mędrca wyższa, tym spotkanie z nim bardziej rozczarowujące.
Może to dla nieszczęsnego bohatera wskazówka - szukaj w drugą stronę, czyli - zwróć się ku "chłopskiemu rozumowi"? Skorzystaj z pomocy swojego sąsiada, "czerwonokarkiego" myśliwego, którego co prawda podświadomie bierzesz za antysemitę, ale kto wie, może warto przełamać strach?
Larry Gopnik, nasz ciężko doświadczany, wydaje się jednak na takie znaki ślepy i głuchy. Już raczej wybiera znieczulający odlot, korzystając z miłej gościny u pani Samsky, tajemniczej sąsiadki, reprezentującej mądrość jakby bardziej dalekowschodnią, oraz z jej marihuany.
My natomiast, widzowie, z perspektywy kinowego fotela widzimy to znacznie lepiej. Tym bardziej, że sposób, w jaki żona Larry'ego wraz z "przyjacielem domu" robią go w wała jest tak karykaturalnie bezczelny, że bierzemy to raczej jako jakiś znak od Coenów, niż jako komedię serio. Nie trzeba być rabinem, aby poradzić Larry'emu - myślimy. - Weź człowieku i staw minimalny opór, a od razu ci się poprawi.
Byłaby to wszak rada i tak tymczasowa tylko, o ograniczonym zakresie działania, bo ostatecznie bohater popada w kłopoty znacznie poważniejsze. Czy wobec tego w "Poważnym człowieku" ukryty jest jakiś przekaz przewodni i wniosek główny? Niekoniecznie. Jak bowiem mówi rabin "średni", liczy się sama opowieść, nawet jeśli jest bez konkluzji - i może to jest główna wskazówka od Coenów.
Albowiem tym razem bracia zrobili film poważniejszy w tonie, ale lżejszy w formie. Dominują dopieszczone, wysmakowane kadry składające się na perfekcyjnie zaplanowane, celebrowane sceny (aktorstwo można jeść łyżkami), naładowane szyderczym humorem - w większości, jak się wydaje, przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji. Czy więcej jest tu popeliny, czy mającej swój ciężar refleksji i przekazu? Mi wychodzi mniej więcej na remis, ze wskazaniem dla Coenów, bo film się ogląda, a to znaczy, że coś w nim jest.
- - - - -
"Poważny człowiek", reż. Joel Coen, Ethan Coen, USA, Wielka Brytania, Francja 2009