Jak pokazuje przykład z Gdańska, gracz z drużyny S (sędziowie), aby skutecznie odpowiedzieć na ruch "telefon", musi bezbłędnie rozpoznać zawodnika wykonującego posunięcie - czy jest to gracz z drużyny D (dziennikarze), czy z drużyny R (rządowi). Błędne rozpoznanie zawsze zakończy się jego przegraną. Interesujące jest, w przypadku takiego błędu, że niezależnie, czy ruch wykonał gracz z drużyny D, czy z drużyny R, zbicia dokonuje zawsze zawodnik z drużyny R. Warto też zwrócić uwagę, że w tej sytuacji wszyscy gracze z drużyny R są zawsze bezpieczni.