Zerkam od rana na Sky News, brytyjską telewizję informacyjną, transmitowaną w internecie. Prezenterzy tej stacji sprawiają dziś wrażenie wyjątkowo zgaszonych i przygnębionych, czemu nie można się dziwić, bo piątek przynosi same smutne i ponure wydarzenia. Pogrzeb Robina Gibba, masakra w Syrii, no i rozpoczęcie Euro 2012 w Polsce. To ostatnie zajmuje najwięcej miejsca na antenie i przedstawiane jest z największym smutkiem i przygnębieniem. Uściślijmy - chodzi oczywiście o fakt rozgrywania mistrzostw w kraju rasistowskim, o niepewność, jak w związku z tym zawody te uda się w ogóle przeprowadzić, no i kto wpadł na taki niedorzeczny (ridiculous) pomysł przyznania mistrzostw tym dwóm krajom?! Wypowiadający się w materiałach upatrują nadziei w sędziach - na nich spada obowiązek odpowiedzialnego zachowania, to oni, w razie czego, mają ratować sytuację i przerywać mecze. Wszystko to bezszwowo połączone z relacją z wizyty Anglików w Oświęcimiu, rozmowa o rasistowskich zachowaniach w Polsce odbywa się na tle obrazka z obozu (!).Cały przekaz nosi znamiona relacji z katastrofy, z imprezy, która już okazała się porażką, jeszcze zanim się zaczęła.
Jak to się mówiło, największym zyskiem naszego kraju z Euro 2012 ma być budowa wizerunku Polski na świecie? Sky News to tylko jedna, jak się okazuje, marna telewizja, nie wiem, co się dzieje w innych, ale oglądając materiały nadawane dziś w tej śmiesznej stacji widzę, że Polska nie jest taki atak przygotowana, a nasi oficjele od Euro dają się, na dodatek, w tę grę, w tę ewidentnie przygotowaną narrację, wciągać.
